Zapraszamy do spędzenia roku 2023 z KULTEM – który w tym roku świętuje XLI-lecie działalności – słuchajcie, oglądajcie, dzielcie się muzyką KULTU z innymi – ich twórczość to potężny rozdział historii polskiej muzyki i coś, co zna każdy z nas.
W tym tygodniu przenosimy się do roku 1996 i płyty „Tata 2” – bohaterem tego tygodnia jest utwór „Kochaj mnie, a będę Twoją”.
„Tata 2” to album dyskontujący popularność „Taty Kazika” – zespół ponownie sięgnął po teksty i kompozycje Stanisława Staszewskiego (choć nie tylko – Staszewski opracowywał m. in. poezję Gałczyńskiego). Wybór utworów na drugą część był jednak znacznie mroczniejszy, kawałki – poważniejsze i w zdecydowanie smutniejszych aranżacjach. W efekcie „Tata 2”, choć intymny w wymowie (zwłaszcza „Śmierć poety” i „A gdy będę umierał” – powstały podobno w ostatnich dniach życia Staszka) i choć sprzedawał się całkiem nieźle, nie zyskał takiej popularności, jak poprzedni album.
A nie brakuje przecież na „Tacie 2” perełek – jedną z nich jest utwór „Kochaj mnie, a będę Twoją”. Nie jest jednak autorstwa Staszewskiego – powstał przed wojną, ze słowami Andrzeja Własta i muzyką Henryka Warsa. Włast i Wars stworzyli – razem i osobno – dziesiątki przedwojennych hitów, obecnych w polskiej muzyce do dziś. Smutna historia portowej prostytutki nie stała się bardzo popularna w swoich czasach, lecz ma w sobie gigantyczny potencjał dramatyczny – stąd w Kulcie pojawił się pomysł, by refren powierzyć kobiecie. Komuś, kto udźwignie ten dramatyzm, kto ubarwi tę historyjkę… Tak właśnie w studio zagościła Violetta Villas.
Pomysł zaproszenia Villas – dysponującej przecież przepotężnymi warunkami wokalnymi, sopranem koloraturowym w skali prawie pięciu oktaw i niesamowitym talentem – wydawał się być dość karkołomnym. Ale gwiazda, choć znana z trudności we współpracy, wyraziła zgodę. Bardzo długo kazała jednak na siebie czekać – „Kochaj mnie…” powstał jako ostatni numer, już praktycznie po zamknięciu pracy nad całą płytą. Muzycy Kultu, choć już przecież doświadczeni, wspominają w „Białej księdze” styczność z artystką jako obcowanie z gwiazdą absolutną.
Warto było jednak czekać, bo partia Villas zaśpiewana jest mistrzowsko. Lirycznie, barwnie, porażająco.
Czekać też mieli na stworzenie teledysku – Violetta Villas wyraziła wstępnie zgodę, była zadowolona z współpracy z Kultem, jednak już po nagraniach dotarły do niej informacje medialne o stosunku Kazika do religii. Było to dla niej, jako osoby głęboko wierzącej, nie do przyjęcia, zatem realizacja wideoklipu nie doszła do skutku.
Niejako w zastępstwie powstało wideo do „Jeśli zechcesz odejść – odejdź”. Ale to już inna opowieść…
Przed nami jeszcze co najmniej 21 tygodni z muzyką KULTU – co tydzień będziemy prezentować poszczególne kawałki z kompilacji jubileuszowej, a w końcu roku premierowe, świeżo nagrane utwory KULTU. Bądźcie z nami!