Wrocławski zespół 13 Drzew powraca z nowym singlem. Feniks to nostalgiczna opowieść o ulotności ujęta w amerykańsko-folkowym brzmieniu.
Nowy rok to nowa muzyka od 13 Drzew! Po bardzo dobrze przyjętym debiucie w postaci singla Jeszcze jeden grzech, któremu towarzyszyła wyjątkowa, zamaskowana akcja promocyjna na ulicach Wrocławia, artyści przychodzą z kolejną propozycją muzyczną spod swojego warsztatu. Ich najnowszy utwór, zatytułowany Feniks, to kolejna zapowiedź nadchodzącego mini albumu zespołu.
13 Drzew są konsekwentni w swoim brzmieniu i trzymają się obranej przez siebie ścieżki. Feniks to bowiem kontynuacja ich eksploracji amerykańskiego folk rocka w polskim wydaniu, jednak z nieco subtelniejszym efektem niż w poprzednim singlu. Balladowy, przesiąknięty emocjami Feniks, hipnotyzuje i porusza, zarówno w warstwie muzycznej, jak i tekstowej.
Człowiek od zawsze szukał recepty na nieśmiertelność. Jedni widzieli swoją szansę w magicznych kamieniach, inni w kolorowych miksturach, a jeszcze inni w napisanych słowach, zamalowanych płótnach i stworzonych wynalazkach. Z jednej strony “Feniks” opowiada o ulotności nadziei, z drugiej natomiast o nadziei na tę właśnie ulotność, wielokrotne przeżywanie istnienia i jego ciągłość. Nadziei na nieśmiertelność — opowiada wokalista zespołu, Rafał Wawrzeń.
BIO:
13 Drzew to zupełnie nowy projekt muzyków znanych z folkowego zespołu Madamme oraz podcastu Cierpienia Młodego Muzyka — Miłosza Całujka i Jędrzeja Wołka. Skład grupy tworzą również wokalista i aktor znany m.in. z roli Jima Morrisona w musicalu Cezarego Studniaka “Jeździec Burzy” – Rafał Wawrzeń oraz perkusista i dyrektor Teodor Lulis Music Garage – Teodor Lulis.
Fani wspomnianego Madamme bez problemu odnajdą w brzmieniu 13 Drzew folkowe elementy, takie jak brzmienie ukulele czy pianina, jednak DNA zespołu opiera się znacznie mocniej na gitarach, basie i perkusji. Tym samym 13 Drzew przekłada na polską wrażliwość inspiracje popularnym w Ameryce folk-rockiem.
Jeszcze przed wydaniem jakiegokolwiek utworu, zespół wyruszył w swoją pierwszą letnią trasę koncertową, podczas której zaprezentował się na licznych festiwalach i zjechał Polskę od Giżycka po Zgorzelec. Muzycy zgromadzili tym samym oddaną rzeszę fanów, której zadedykowali swój pierwszy singiel — Jeszcze jeden grzech.